wtorek, 18 listopada 2008

Miłość jak Rutowicz

Na ostatnim spotkaniu towarzysko-pijackim powiedziałam tak;
"Jak to Oscar Wilde rzekł, miłość jest jak duch, każdy o niej mówi ale nikt jej nie widział, z Jolą Rutowicz jest podobnie, każdy o niej mówi ale nikt nie wie jak ona wygląda". Jakim cudem takie zdanie urodziło się w mojej, zamargaritowanej głowie
Bóg jeden wie ale jakaś prawda w nim tkwi.
U. skinęła głową ale ona nie zna nawet Feel'a więc nie kształtuję obrazu ogółu na jej podstawie. Jednak spora część towarzystwa śmiejąc się z teorii zauważyła,
że nie ma pojęcia o fizycznej stronie Jolki.
Jola Rutowicz- nowa celebrity, ponoć synonim polskiej głupoty.
Pojechałam wczoraj do P. i myślę, kim do cholery jest ta Rutowicz???
Odpaliłam YouTuba, szukam owej ikony głupoty. a tu... nic ciekawego.
Niekoniecznie ładna kobieta, nadużywająca solarium, mówiąca nieskładnie i często bez sensu. Nic ponadto. Moja umiłowana Oxanka wali ją na łeb i szyję poziomem wrodzonego kretynizmu. Tak sobie pomyślałam, ani to mądre, ani to ładne, nawet to głupie jakoś przerażająco nie jest. Jola Rutowicz jest po prostu ŻADNA.
Dlaczego więc jest taka sławna? Odpowiedz banalna ale jakże zaskakująca, ona jest sławna bo jest sławna!
Gwiazda, wydawało mi się, że to osoba swoją twórczością, umiejętnościami, osiągnięciami, pracą, osobowością wyróżnia się z tłumu szaraków.
Widać myliłam się, takie gwiazdy powoli odchodzą w niepamięć, nowi kandydaci na nie są tłumieni w zarodku.
Czym więcej Cię w mediach tym większą gwiazdą jesteś, a czy grasz w filmach Tarantino czy po prostu sobie stoisz i patrzysz w światełko kamery nie ma kompletnie żadnego znaczenia.
Biedna U. oglądając "Taniec z gwiazdami" próbowała wszystkimi swymi siłami wytypować kto jest gwiazdą, a kto tancerzem, przeczytajcie tutaj jakie wyciągnęła wnioski.
I fakt jedna pani zagrała w Magdzie XYZ., druga w Pensjonacie pod stokrotkami, trzecia jeszcze chyba nigdzie.
Takie mamy w Polandii jasno świecące gwiazdy. Mnie we wspominanym odcinku uderzyła swoja jasnością GWIAZDA WIECZORU, Piotr Polk. Nie znacie??? Gwiazdy wieczoru?
SAMEGO ŻYCIA HOŁOTO NIE OGLĄDACIE? I słuchajcie, śpiewający aktor !(piosenka aktorska?szkoda, że nie ma jeszcze murarskiej - Marysia Peszek)
Był jak Frank Sinatra, tańczył, śpiewał i sztucznie się uśmiechał.
Z jedną, małą różnicą, żadnej z tych rzeczy robić nie potrafił.
Ciekawa jestem kiedy w tym jeb.. kraju ktoś zauważy, że właśnie to podejście do sztuki, show, rozrywki i kultury powoduje, że, 40 milionowy kraj, w środku Europy jest na świecie znany jedynie z jednej piosenki i metalowego zespołu Vader ???

ps: oczywiście nie cały świat ją zna ale chociaż cała Azja.



To ten kawałek, zabawne, część Polaczków nie zna jej autora.

16 komentarzy:

Daro Spitteler pisze...

"papajaaaaa"
Hmm no tak ciekawy song XD:D

Anonimowy pisze...

Kurcze sama racja.
Pozdrawiam Cię.

Anonimowy pisze...

a ja tam sie ciesze ze przyjechalyscie do naszego brudnego miasta :)

Og pisze...

Linka, Ty jednak chyba jeszcze za mało tv oglądasz :
Nie tylko polski stereotyp gwiazdy skłania się ku takim osobom jak Rutowicz.
Pooglądaj chociażby MTV.
Wygląda na to że już nawet ogólnoświatowa, szeroko pojęta rozrywka polega na poszukiwaniu skandali, promowaniu tępoty i efekciarstwa... A jeśli chcesz naprawdę zainteresować publikę, musisz pokazać sporo golizny, seksu, zmusić kogoś do kąpieli w gównie (dosłownie) lub znaleźć paru frajerów którzy za parę groszy zrobią absolutnie wszystko.
No... może poza morderstwem.
Przynajmniej na razie ;)

Linka pisze...

Jocus:*
Og, jasne ale tam jest jeszcze jakiś wybór.
Tarantino funkcjonuje koło Bitney.
I ją i jego zna sporo ludzi;)
Łapiesz?:)

Og pisze...

Łapię :)
A co do Tarantino to nie wydaje Ci się że od jakiegoś czasu facet jakby się... powtarza? ^^

Magdalena pisze...

A zaczął się powtarzać w drugim filmie? Czy dopiero w trzecim? ;-)

Co do Polka - nie zgadzam się, że trzeba Samo Życie oglądać, starsi mogą pamiętać, że kilka lat temu był znany z tego, że jest mężem Magdy Wołłejko, aktorki znanej głównie z tego, że jest córką Czesława Wołłejki, Aktora. Tak, on już wielkiej litery ;-)

Tendencja jest niestety ogólnoświatowa, telewizja ma zdolność zrobienia gwiazdy z każdego, nawet ze srającego psa. O ile ten pies będzie srał w czasie największej oglądalności.
Najgorsze jest to, że problem nie dotyczy tylko rozrywki. Kilkanaście lat temu taką na przykład żonę prezydenta Francji widywało się raz na pół roku, przez dwie minuty, kiedy wysiadała z mężem z samolotu podczas oficjalnej wizyty. Dzisiaj media nam wmawiają, że naszym jedynym pragnieniem jest wiedzieć, jak wygląda jej biust i z kim się bzykała zanim stała się pierwszą damą.
Co do Joli R. - wg mnie jest gwiazdą dlatego, że każdy może się jej istnieniem pocieszać. Skoro taka bezmyślna i nieładna istota jest gwiazdą, to kim JA bym była, gdybym miała jej tupet. Ale nie jestem, bo mi się nie chce ;-)

Magdalena pisze...

I proszę przestawić zegarek na blogu. Ja tego nie pisałam o 1:04, jest 10.00 rano ;-)

A&A Fashion Shop pisze...

szczesliwi czasu nie licza , kazdy i tak wie , ze nie spisz juz kilka miesiecy :))))))

A&A Fashion Shop pisze...

ps: a ktora godzina w ogole ????? :ppppp

Linka pisze...

Widzę, że Tarantino nie był dobrym przykładem, ok wymieniam go na Erica Claptona, na przykład:)
Tendencja jest ogólnoświatowa jasne ale powtórzę nawet w symbolicznie idiotycznym USA coś poza tymi brukowymi gwiazdkami istnieje. MTV Og to też plastikowego rodzaju telewizornia (chociaż ja na przykład pamiętam świetną serię koncertów ich autorstwa
MTV Unplugged) w bardzo popularnym talk show widzimy Tootsa, Clapton w hołdzie R.Johsonowi, masa muzyków jazzowych. W Polsce Dodę Kupicha poganianą, a Stańke traktuje się jak totalna telewizyjną egzotykę:)

Linka pisze...

Gdzie się ustawia zegarek?:)

Anonimowy pisze...

ja się na tendencjach ogólnoświatowych nie znam ale dzięki zaawansowanemu wiekowi wiem,że tą piosenkę w oryginale śpiewała Urszula Dudziak, :)

Linka pisze...

a skomponował ją...? :)

Anonimowy pisze...

michał urbaniak karolinko... :)

Linka pisze...

:*