środa, 26 listopada 2008

Huhuha

Moja nienawiść do zimy rośnie z minuty na minutę.
Minusowe temperatury odbierają mi chęć do życia.
Czuję się dobrze tylko i wyłącznie w łóżku i to pod podwójną kołdrą.
W ciągu dnia nie opuszcza mnie wrażenie, że mój organizm przechodzi właśnie proces przemiany wody w lód. Widzę lodowe bryły mojej krwi. Zamarzam ! Kilka razy dziennie zamarzam! Nawierzchnie wszelakich dróg i ścieżek śliskie,
można się zabić przy każdym przyśpieszeniu (pieszym lub nie).
Te głupie dzieci rzucające w siebie tymi zimnymi śnieżkami zbudowanymi z zimnego śniegu.
Wiatr wieje w oczy, słońce odbija się w śniegu, jasno jak diabli.
Ja mam jakieś oczy zepsute ( wcale nie od kompa!) i połączenie wiatru i nadmiaru światła powoduje momentalny płacz. Makijaż nie ma więc sensu, i beż czarnych od maskary policzków zaryczana wzbudzam zainteresowanie.
Wszystkie nieszczęścia spotykające moją rodzinę dzieją się zimą, jak nie to to tamto.
Zimą po prostu wszystko jest źle.
Mimo usilnych starań to poza świętami Bożego Narodzenia chyba żądna oznaka tej pory roku mnie nie cieszy. Chciałabym być niedźwiadkiem, przesypiać to cholerstwo, budzić się z pierwszymi promieniami słoneczka.
Nie musieć połowy dnia spędzać przy jakimś brudnym kaloryferze dodającym mi sił.
Nienawidzę nart, sanek, lodowisk, zimna, grzanego wina, chłapy, królowej śniegu.
Nienawidzę tych paskudnych malowideł "dziadka mroza" na szybach, nienawidzę gór w których mieszkam bo jest jeszcze zimniej niż w innych częściach polski, nienawidzę przystanku Alaska.
NIENAWIDZĘ CIĘ ZIMO!


12 komentarzy:

Daro Spitteler pisze...

hmm
huhuha huhuha
nasza Linka zła :P:D

Og pisze...

Co prawda nie żywię do zimy aż takiej nienawiści ale faktem jest, że również wolę ciepełko :)
Zima jest piękna, szczególnie po obfitych opadach śniegu, najlepiej z dala od cywilizacji.
Ale faktem jest też, że poniżej mniej więcej +10 stopni Celsjusza, zaczynam przejawiać skłonność do usterek. Generalnie źle funkcjonuję w minusowych temperaturach. Zimno mi, najchętniej zwinąłbym się w małą ciepłą kulkę, trzęsę się z zimna, garbię się jeszcze bardziej niż zazwyczaj, chowam ręce do kieszeni (co podobno nie jest kulturalne) albo do rękawów kurtki (co z kolei nie wygląda najlepiej). Ponadto nie cierpię całej sterty ubrań którą trzeba na siebie zimą zakładać.
W związku z powyższym i temperaturą nieco poniżej zera, mam pytanie do autorki posta:
Mogę się przytulić? ;P

A&A Fashion Shop pisze...

...zawsze wiedzialam , ze jestem inna. W przeciwienstwie do zgromadzonych , kocham zime:) Ja nawet nie przepadam za latem , wiosna jest ciekawa , jesien romantyczna , zima jest poprostu boska.. kazdy lubi, to co lubi :)

A&A Fashion Shop pisze...

Niby potoki łez zamarzniętych,
Po niebie lila jasno-bladem,
Na srebrnych żaglach rozwiniętych,
Maleńkie chmurki płyną stadem.

Lodowym blaskiem gwiazd promienie
Skrzą się nad pola śnieżno-białe
I rozlewają w krąg milczenie
Melancholijne, oniemiałe.

I jakiś pokój dziwnie błogi
Ogarnął śnieżne mgły srebrzyste;
Na senne chaty, pola, drogi
Milczenie padło uroczyste.

I zamilkł wiatr, ucichły szumy
Korony topól szkieletowej;
Marzenia pełne i zadumy
W błękity patrzą nieme sowy.

I tylko z dala niespokojne
Słychać huczenie, śmig wiatraka;
I duch ze sobą toczy wojnę
I w nim, śród ciszy, wrzawa taka.

dla ciebie Lineczko:)

Uzi Boa pisze...

Grrr... niewdzięczna. Zimy to nienawidzę ja, ale dopiero teraz. U nas Słońce zima ma sens. Ale śnieg poza górami to kretyństwo irracjonalne. Zwłaszcza w Lublinie :(

Mówisz, że jest zimno i wieje? Kochana, Ty nie wiesz, co to zimno i wiatr. Wierz mi, bo też nie wiedziałam, aż przeprowadziłam się do tego pokichanego miasta pod Syberią.
Kupiłam sobie takie ciuchy, które Kamiński miał na sobie, jak szedł na biegun. Tylko w nich da się wyjść z domu zimą w Lublinie. U nas nigdy nie mogłam ich założyć, zwyczajnie za ciepło było.

Mam więc propozycję. Dam Ci znać, jak klasyczna lubelska zima z -30 na liczniku zawita w mieście. Wpadniesz na weekend.
Gwarantuję, że wrócisz do domu zakochana w łagodnym klimacie naszych rodzinnych stron!

Og pisze...

"I jakiś pokój dziwnie błOGi
OGarnął śnieżne mgły srebrzyste;
Na senne chaty, pola, drOGi
Milczenie padło uroczyste."

Czy ten wiersz to na pewno dla Linki? ;P

A&A Fashion Shop pisze...

na pewno dla Linki , ale dla mnie satysfakcja , ze poruszylam was to takich komentarzy:))

Daro Spitteler pisze...

hehe Og witaj w klubie zmarzlaków :D

U mnie jedyny minus to zabudowa PRLowska czyli takiiiiieeee przestrzenie między blokami , że mini tornado ma szansę spokojnie przejść :D zazwyczaj tylko halny który Ci odcina dopływ tlenu ;]...
...Jakby co zapraszam kiedyś zademonstruje a raczej wiatr was pozatyka o! :D do tego na pewnym zakręcie już poprzedniej i jeszcze poprzedniej zimy się gwizdłem na chodniku w tym samym miejscu w strefie halnej o! to pech normalnie o! :D

A&A Fashion Shop pisze...

ojjjj biedactwo , to naprawde moge zrozumiec , ze nie lubisz zimki :(((

Magdalena pisze...

To ja dorzucę piosenkę.
http://www.youtube.com/watch?v=iwxoS8NrU7Q

A&A Fashion Shop pisze...

hahahah slonce ,jest wpaniala ta piosenka :)))

Linka pisze...

Ojej...
ja nie zaglądałam na bloga a tu wiersze piosenki, wiatry, Tomek Kamiński.
Pozdrawiam, nadal zimy nienawidzę:)