Narzekacie tak na te Święta i narzekacie. Że nudno, że kompa nie ma, że jakieś dzieci w domu, że nabity wujek znów to samo opowiada, że mama goni was przed wigilią do jakiś hardcorowych prac domowych, mimo, że w dzień powszedni satysfakcjonuje ją podsmażanie mrożonek. I ta nuda, nuda, nuda.
A ja Święta kocham.
Wujkowie mi nie przeszkadzają, chętnie wysłuchuję jak to wujek prezes grał na tym samym fortepianie koncertowym co Oscar Peterson mimo, że słyszałam tę opowieść pierwszy raz wcześniej niż skumałam różnice między fortepianem a pianinem.
Uwielbiam dziecięce odkrycia typu "No bo ja noc przed wigilia zmieniłam zdanie, już nie chciałam lalki w rudych włosach, chciałam konia i wielkiego psa i powiedziałam to aniołkowi, a dał mi ruda lalkę więc go nie ma!".
Lubię popełniać kulinarne przestępstwa z mamą, bawi mnie, że co roku wigilia startuje w momencie gdy my jesteśmy gdzieś w dupie przygotowań.
Po wigilii napić się jakiegoś fantazyjnego drinka z tatą, nabijając się z Krawczyka śpiewającego kolędy. Patrzyć jak kot nieustannie poluje na choinkowe bombki.
Każdą świąteczną bzdurkę ubóstwiam.
Kiedyś było inaczej, męczyły mnie święta.
Wszystko się zmieniło gdy zrozumiałam, że nigdy nie wiem, czy w następne święta mama będzie jeszcze zdrowa, czy wujek będzie żył i opowie o Petersonie, czy to wszystko nie rozpłynie się pozostawiając po sobie wielką dziurę czarnej samotności.
I tak co roku jest nas mniej. Co roku więcej wspomnień przy opłatku, co roku nostalgicznej. Uwierzcie mi droga młodzieży, za jakiś czas będziemy o tych nudnych, rodzinnych świętach myśleć ciepło, a po policzku będzie spływała sentymentalna łza.
A 24-godzinny dostęp do komputera wprawi nas tylko w dodatkowy smutek:)
Ps: i u mnie jest biało:)
jedno oko na Maroko
10 lat temu
9 komentarzy:
z roku na rok smutniej prawda :(
Spokojnej reszty świąt
Oj Linek, ale trafiłaś z tym postem:(
Przykro nam.
Zbig.
tu masz racje na milion procent , ja juz nie marudze ci po nocach ze nie lubie swiat obiecuje :((((
ps : a gdzie ten snieg , kurde u nas nie ma sniegu buuuuuuu
Widzisz więc Linuś.
Jeśli kiedykolwiek przyjdzie Ci do głowy ochota by mnie rzucić i znienawidzić, pomyśl wtedy że nie warto.
Bo gdy kiedyś mnie zabraknie, pomyślisz:
- Fakt, może i był głupkiem ale cholera... Jakim zabawnym ;)
Spoko.
Jutro mamy randkę Og.
Proszę zakodować.
Idę w końcu spać.
No dobra.
Tylko że tak patrzę na datę Twojego posta i zastanawiam się czy to dziś to już dziś czy to jednak jest "dziś jutro"? ^^
PS. Rozumiem że mam ubrać się w coś świeżego? :P
nie znasz mnie?
Ładnego przede wszystkim.
Dziśśśś
Dam radę. Ładniusi jestem na co dzień ;P
Prześlij komentarz