poniedziałek, 8 grudnia 2008

Kiedyś

Nigdy nie odchodziłem od kogoś mimo, że nie chciałem.
Tym razem było inaczej. Tym razem musiałem. To dziwne, że czasami trzeba musieć.
Honor, odpowiedzialność za czyny popychały mnie do przodu. A może jednak cofałem się?
Czy do śmierci będę romantycznie wspominał, marzył, zastanawiał się co by było gdyby?
Trzymając wnuka na kolanach będę opowiadał mu historię o młodzieńcu, który popełnił błąd, a konsekwencje ponosił przez całe życie? Tak ku przestrodze. By on postąpił inaczej.
Mam 26 lat, trzymając na rękach własne dziecko myślę o "tamtym" już rzadziej.
Wspomnienie szczeniackiej, przepełnionej gitarowymi dźwiękami namiętności.
Czasami ją spotykam. Jest sama. Wolę nie myśleć, że jest sama bo wciąż czeka.
Czeka na mnie. Z pierwszym uśmiechem mojego syna, zapomniałem. Zapomniałem jak przysięgałem. Nigdy nie powiem przepraszam.


Dla M.

6 komentarzy:

A&A Fashion Shop pisze...

jest tak malo ludzi , ktorzy siedzac z wnukami na kolanach , nie beda mieli oczym opowiedziec ... To sa osoby ktore siedziec beda z wnukami a druga polowa serca bezdie trzymac ich za reke ... Ale to beda wyjatki... ehh szkoda , te tak malo takich par bedzie, ktore za nic nie pokutuja i niczego nie zaluja w swoim zyciu ... Znalam kobiete ktora pokochala mezczyzne , wzieli wspanialy slub , mieli przepiekna coreczke , po slubie trwalo to dwa alta poprostu bajka . Zycie !!! On zrobil blad , ona oddala podwojnie ... Do konca swoich dni , zyli samotnie , on chyba mial kogos tam jeszcze ale zawsze byl juz sam w glebi swego serca . Ona nigdy juz niezwiazala sie z zadnym innym mezczyzna . Oboje juz niezyja ... a moglibyc tak sczzesliwi , jak nikt na swiecie :((

Anonimowy pisze...

dziecko potrafi stać się dla nas czymś dużo ważniejszym od miłości. Tak to już jest.

Anonimowy pisze...

Dzieci nigdy nie stają się ważniejsze od miłości; One są jej częścią i jedynie nadają jej inny wymiar. Nie mamy wtedy czasu na codzienne przytulanie, chodzenie za rękę po parku. Dzieci chorują, płaczą, wymagają opieki ale za każdym razem kiedy już śpią a my zmęczeni patrzymy sobie w oczy to nie potrzebujemy mówić tego co już wiemy. Dzieci nie zmieniają miłości, One ją tylko weryfikują droga anetKo.
To oczywiście banał, ale póki żyjemy możemy zmieniać nasze życie i naprawiać błędy, szczególnie jeśli chodzi o miłość naszego życia.
Ja miałem szczęście poznać i pokochać kobietę mojego życia, która dała mi cudowne dzieci, tyle że kiedy zasypiają nikt już nie patrzy w moje oczy.
Miłość to naprawdę zajebista sprawa i jeśli tylko czujemy, że warto o nią walczyć to jedyną rozsądną rzeczą jaką można zrobić to właśnie dać jej szanse....

Linka pisze...

Tomku ale Anetka chyba co innego miała na myśli.
Chodzi o sytuację gdy trzeba wybierać.

Anonimowy pisze...

Ja to rozumiem Lineczko, chodzi o to, że to nie dziecko zmienia miłość ale ludzie, którzy jej nie szanują.

Anonimowy pisze...

Ja się cieszę, że on nigdy nie przeprosił.
:*