Nigdy nie odchodziłem od kogoś mimo, że nie chciałem.
Tym razem było inaczej. Tym razem musiałem. To dziwne, że czasami trzeba musieć.
Honor, odpowiedzialność za czyny popychały mnie do przodu. A może jednak cofałem się?
Czy do śmierci będę romantycznie wspominał, marzył, zastanawiał się co by było gdyby?
Trzymając wnuka na kolanach będę opowiadał mu historię o młodzieńcu, który popełnił błąd, a konsekwencje ponosił przez całe życie? Tak ku przestrodze. By on postąpił inaczej.
Mam 26 lat, trzymając na rękach własne dziecko myślę o "tamtym" już rzadziej.
Wspomnienie szczeniackiej, przepełnionej gitarowymi dźwiękami namiętności.
Czasami ją spotykam. Jest sama. Wolę nie myśleć, że jest sama bo wciąż czeka.
Czeka na mnie. Z pierwszym uśmiechem mojego syna, zapomniałem. Zapomniałem jak przysięgałem. Nigdy nie powiem przepraszam.
Dla M.
jedno oko na Maroko
10 lat temu
6 komentarzy:
jest tak malo ludzi , ktorzy siedzac z wnukami na kolanach , nie beda mieli oczym opowiedziec ... To sa osoby ktore siedziec beda z wnukami a druga polowa serca bezdie trzymac ich za reke ... Ale to beda wyjatki... ehh szkoda , te tak malo takich par bedzie, ktore za nic nie pokutuja i niczego nie zaluja w swoim zyciu ... Znalam kobiete ktora pokochala mezczyzne , wzieli wspanialy slub , mieli przepiekna coreczke , po slubie trwalo to dwa alta poprostu bajka . Zycie !!! On zrobil blad , ona oddala podwojnie ... Do konca swoich dni , zyli samotnie , on chyba mial kogos tam jeszcze ale zawsze byl juz sam w glebi swego serca . Ona nigdy juz niezwiazala sie z zadnym innym mezczyzna . Oboje juz niezyja ... a moglibyc tak sczzesliwi , jak nikt na swiecie :((
dziecko potrafi stać się dla nas czymś dużo ważniejszym od miłości. Tak to już jest.
Dzieci nigdy nie stają się ważniejsze od miłości; One są jej częścią i jedynie nadają jej inny wymiar. Nie mamy wtedy czasu na codzienne przytulanie, chodzenie za rękę po parku. Dzieci chorują, płaczą, wymagają opieki ale za każdym razem kiedy już śpią a my zmęczeni patrzymy sobie w oczy to nie potrzebujemy mówić tego co już wiemy. Dzieci nie zmieniają miłości, One ją tylko weryfikują droga anetKo.
To oczywiście banał, ale póki żyjemy możemy zmieniać nasze życie i naprawiać błędy, szczególnie jeśli chodzi o miłość naszego życia.
Ja miałem szczęście poznać i pokochać kobietę mojego życia, która dała mi cudowne dzieci, tyle że kiedy zasypiają nikt już nie patrzy w moje oczy.
Miłość to naprawdę zajebista sprawa i jeśli tylko czujemy, że warto o nią walczyć to jedyną rozsądną rzeczą jaką można zrobić to właśnie dać jej szanse....
Tomku ale Anetka chyba co innego miała na myśli.
Chodzi o sytuację gdy trzeba wybierać.
Ja to rozumiem Lineczko, chodzi o to, że to nie dziecko zmienia miłość ale ludzie, którzy jej nie szanują.
Ja się cieszę, że on nigdy nie przeprosił.
:*
Prześlij komentarz