wtorek, 28 października 2008

Dowiedziałam się, że jestem naukowcem.

Niewiarygodne.
Wplątano mnie w konferencję naukową.
Ha, w roli prelegenta.
Zabawne, dotychczas nie wiedziałam co to znaczy.
Mam mało dni i 10 (minimalnie jak powiedział pan Intelektualista z Tego uniwersytetu) stron do napisania.
Proszę o modlitwę albo ściągi.
Nie mam czasu myśleć o durnowatych aspektach mojego życia.
Chyba i dobrze.
Poza tym doszłam dzisiaj do wniosku, że płacę fortunę za pewność, że szybko umrę.
Głupio brzmi?
Pall Malle Lighty- 8zł.
Redbull-5.20
Pojawiający się w moim życiu prawie okazjonalnie alkohol... przemilczę.
Zastanawiam się czy rzucić używki.
W następnej notce powiem o wyniku mojego zastanowienia.
Piękna jest świadomość, że akurat tego BLOGA nikt nie czyta.
Mogę się do woli uzewnętrzniać.
Ciekawe czy moja ponoć wrodzona chęć do bycia w centrum uwagi wygra i umieszczę pewnego dnia ten adres w "opisie" na moim GG.


5 komentarzy:

Jocelyn pisze...

ja czytam heeeee
blofga pisalam jak mialam 14 lat :) a poniewaz nigdy nic madrego nie udawalo mi sie napisac... wszystko wygladalo raczej na zasadzie dziennika... skupilam sie na grafice i htmlu cos co mi bardzoej wychodzilo i dobrze ze tak wyszlo, bo PS to nadal cos co uwielbiam :)

Linka pisze...

moja droga jak ja miałam 14 lat to nie krzywiłam pleców przed netem tylko jak normalna nastka myślałam wyłącznie o chłopakach.
Teraz już wiem, że nie ma co o nich myśleć więc.. piszę bloga.
Ja to napisałam?:)

Jocelyn pisze...

widzisz a ja robilam jedno i drugie jednoczesnie :)
najpierw myslalam o chlopakach a potem pisalam o tym na blogu!
buhahahaha (:
jeszcze cos tu mialam napisac ale zapomnialam (:

Anonimowy pisze...

bardzo mi się podoba dobór muzyczki :]
Ania Twa Kochana !

Linka pisze...

dzięki :)